Tajemnicza syrena ze szmaragdowego oceanu i kameleon na czarnym kruku | Victoria Vynn

Gdy poprzednim razem dotarła do mnie paczka współpracowa od marki Victoria Vynn na jeden kolor od razu miałam w głowie zdobienie, może nie kompletne, ale jego ogólny zamysł. :) Lakier po prostu sobie czekał na odpowiedni moment. ;)


Na chwilę obecną raz noszę hybrydy, raz zwykłe lakiery - hybrydy zwyciężają trwałością - zwykłe łatwiejszym zmyciem i możliwością szybszej zmiany (przynajmniej u mnie malowanie hybrydami trwa znacznie dłużej, ponieważ moja lampa niestety nie jest zbyt mocna przez co czas utwardzania się wydłuża).
Dziś kolejne kolorki - jeden jeszcze z poprzedniej paczki, drugi z tej, którą dostałam niedawno. Jest i pyłek! <3 I stempelki. :)


PURE CREAMY HYBRID - pierwsza hybryda usuwana alkoholem
  • Kremowy lakier hybrydowy - kremowa konsystencja o właściwościach samopoziomujących.
  • Bezpieczny dla paznokci i dłoni.
  • Formuła bez drażniącego zapachu.
  • 100% krycia pierwszą warstwą koloru.
  • Efekt glass nails - intensywny połysk aż do usunięcia stylizacji.
  • Super trwały nawet do 4 tygodni.
  • 3 stopniowy: baza, kolor, top.
  • Utwardzany w lampie LED już w 30 sekund (LED 48W).
  • Pędzelek - włosie i pędzelek specjalnie do lakieru PURE.

Pojemność: 8 ml
Cena: 28 zł
Dostępność: http://victoriavynn.com
Ilość dostępnych odcieni: 72

Skład: ACRYLATES COPOLYMER, HEMA, CELLULOSE ACETATE BUTYRATE, ETHYL (2,4,6- TRIMETHYLBENZOYL),SILICA, HYDROXYCYCLOHEXYL PHENYL KETONE, CI 77891,CI 77007, CI 77499, CI 15850.

Bardzo lubię te buteleczki VV - zwłaszcza w tej serii - ta opalizująca biel jest zdecydowanie dla sroczek. :)

Pędzelki również w tej serii są ciekawe i bardzo wygodne - krótsze, przez co moim zdaniem łatwiej operować lakierami.

033 EMERALD OCEAN - kolor zdecydowanie kojarzący się z morzem i oceanami. Widząc takie kolory zawsze mam przed oczami bajki z syrenami w roli głównej. ;) Przepiękny szmaragdowy turkus, który kryje już nawet przy 1 warstwie! I to idealnie. :) Jednak akurat zawsze kładę dwie (taki już mój nawyk i komfort psychiczny), ale spokojnie przy tym kolorze wystarczy tylko jedna.

036 JET BLACK - czarny jak kruk, czyli zwykła czerń bez dodatków. Jego największym minusem jest krycie, ale z tego co wiem to biele i czernie niestety w hybrydach często tak mają. U mnie widzicie 3 cienkie warstwy (zdjęcia poniżej), ponieważ przy 2 wciąż były lekkie prześwity. 


Lakiery jednak dobrze i sprawnie się nakłada (znaczy się, jak ktoś już do wprawy dojdzie ;)), są trwałe (seria PURE wytrzymuje u mnie przynajmniej 2 tygodnie, ale że ja lubię ciągłe zmiany to po prostu nie trzymam ich dłużej, a i odrost zaczyna mnie denerwować ;)) a gama kolorystyczna powoli się powiększa, choć i na tę chwilę jest w czym wybierać. ;) I można usunąć je specjalnym alkoholem, a nie acetonem. :)


Wybaczcie mi tylko skórki - od kiedy pracuję w biurze, gdzie powietrze jest suche a woda w kranach jest zakamieniona (pracuję w innym mieście) bardziej niż u mnie mam z nimi spory problem - raz jest lepiej, raz gorzej. To samo mam z policzkami. :(





Lakier na paznokciach środkowym i serdecznym jest półmatowy, ponieważ na nich nie ma jeszcze topu - stąd różnica.

PYŁEK nr 21: kameleon green

Bardzo drobno zmielony pyłek do paznokci - najczęściej wykorzystywany do lakierów hybrydowych, ale można próbować też nakładać je na zwykłe lakiery. A w przypadku tego - nawet do makijażu. ;)

Pyłek w opakowaniu jest taki opalizujący zielono-miętowy, zwłaszcza w dobrym świetle. Na hybrydzie potrafi zmienić swoje oblicze na fiolet! Niestety mega ciężko to sfotografować i widać to bardziej na żywo, gdy nagle zieleń zmienia się w fiolet, ale co próbowałam ten efekt uchwycić to aparat wyłapywał tylko zieleń. :p Jednak coś tam widać. ;)

Dobrze się go aplikuje, nie sprawia problemów i tworzy piękna lekko metaliczną poświatę.






Dodatkowo wykorzystałam brokatowy lakier hybrydowy 038 STAR EVENT. Czarny lakier do stemplowania i płytkę hehe005.




Najpierw nałożyłam bazę na wszystkie paznokcie (kciuki zostawiłam na koniec), następnie po dwie cienkie warstwy Emerald Ocean, poza serdecznymi, gdzie nałożyłam Jet Black (3 cienkie warstwy). Na wskazujące i małe nałożyłam top, zaś na środkowe nałożyłam 1 warstwę Star Event i utwardziłam, a potem zmyłam warstwę dyspersyjną (poza środkowymi). W środkowe i serdeczne wtarłam kameleonowy pyłek, na to stemple i top. Troszkę zabawy z tymi dwoma, ale było warto. :)






































Uff, zdjęć sporo, ale wiecie - ja to ja. ;) Lubię robić ich dużo (a było więcej tylko sporo wyrzuciłam ;)). Jak podoba wam się kolor i zdobienie, które wymyśliłam? :)

Komentarze

  1. Piękny efekt! Ten pyłek jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, ale reszta którą dostałam do testów też zapowiada się genialnie :)

      Usuń
  2. Czerń z Semilaca ma dobre krycie - po jednej warstwie wystarczy. Sęk tylko w tym, że jest tak dobrze napigmentowany, że ciężko go utwardzić bez problemów. Trzeba dawać ultra cienkie warstwy bo nic z tego nie będzie ;-D. Lakiery VV uwielbiam, a ta seria Pure to ma tak przepiękne buteleczki, że nie mogę się na nie napatrzeć! Małe cudeńka! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, małe cudeńka :) Z bielą i czernią to zawsze problemu, i w hybrydach i zwykłych :p

      Usuń
  3. Genialnie! Z tym wzorem wygląda jak prawdziwa syrena :D Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ich hybrydy są naprawdę świetne! Twój efekt syrenki powala!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Chciałam ja jeszcze inaczej zrobić ale zostało tak jak jest, może jeszcze kiedyś ;)

      Usuń
  5. Świetny efekt z tym pyłkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne zdobienie, pyłek jest cudowny! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Udało Ci się uchwycić ten fiolet, bardzo fajny jest ten pyłek :) A zdobienie przypomina mi właśnie syrenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Pyłki są genialne <3 Tyle można z nich zrobić :3

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz