Aloes w żelu dobry na wszystko | Skin79 [W Strefie Azji]

Aloes w żelu poznałam po próbce pewnej azjatyckiej marki. A później kupiłam pełnowymiarowe opakowanie jeszcze innej marki i dziś chciałabym o nim coś napisać.


Aloesu w żelu używam od kilku miesięcy (ale nie minęło jeszcze pół roku) i niezwykle przypadł mi do gustu. Dlaczego?


Moja wersja aloesu w żelu jest koreańskiej marki SKIN79 i jest to jeszcze starsza wersja posiadają 92%. Obecna nowa wersja posiada aż 99% aloesu więc jest jeszcze lepsza. W sumie jakoś tak wyszło, że chyba miesiąc po tym jak kupiłam swój wyszła nowa wersja. ;)


Po co nam aloes i czy każdy może go używać?

Żel z aloesu posiada nieocenione właściwości pielęgnacyjne. Działa kojąco i nawilżająco na wrażliwą czy podrażnioną skórę. Pobudza również skórę do regeneracji. Jego żelowo-wodnista konsystencja nadaje się dla każdego typu skóry i cery. Można stosować na twarz, ciało czy włosy.
Jednakże są osoby, które mogą mieć uczulenie na aloes więc wtedy tylko zaszkodzi a nie pomoże. Z tego co się orientuję to powinny na niego uważać kobiety w ciąży.


Aloes od SKIN79 pochodzi z wyspy Jeju, czyi najbardziej znanej wyspie Korei Południowej. To tam wyjeżdża w okresie wakacyjnym bardzo wielu Koreańczyków by odpocząć. ;)


Żel znajduje się w opakowaniu, które nie do końca do mnie przemawia. Jest po prostu mało higieniczne, zdecydowanie lepsza byłaby jakaś butla czy tubka. Ale to jedyny jedyny minus. A jakie są plusy?


Mam cerą mieszaną, co oznacza że moja strefa T mocno się przetłuszcza a policzki są suche i słabo nawilżone (ledwie 30%). Kiedyś stosowałam kremy i preparaty przygotowane dla cery tłustej (bo tak nazywała ją moja dermatolog, gdy jeszcze do niej chodziłam), czyli najczęściej wysuszające co skutkowało tym, że cera niestety nie była w zbyt dobrym stanie. Ale co ja wtedy wiedziałam o pielęgnacji cery? Nic. Teraz tez w sumie nic ale tak trochę więcej niż nic. ;) A przynajmniej się uczę i czytam co i jak. I lepiej znam już swoją cerę więc łatwiej mi dobierać odpowiednie produkty.

Zeszłej zimy miałam spore problemy z suchymi skórkami na policzkach. Po kupieniu olejku arganowego było lepiej ale wciąż cerze czegoś brakowało. Aż na przełomie wiosny i lata postanowiłam skusić się na pierwsze pełnowymiarowe azjatyckie kosmetyki i tak oto aloes w żelu trafił w moje rączki. 


Ponieważ nie przepadam za takimi opakowaniami kosmetyków jeśli nie są maskami do włosów przelewam zawartość do małej buteleczki z dozownikiem.

I najczęściej stosuję na twarz i szyję. Rzadziej na ciało czy włosy (akurat moje średnio przepadają za aloesem bo się po nim strasznie puszą).

Aloes używam rano i wieczorem, przed nałożeniem kremu. Ponieważ jego wodnisto-żelowa konsystencja wchłania się raz-dwa nie muszę czekać długo. Po tym jak oczyszczę i natonizuję twarz wklepuję szybko w wciąż lekko wilgotną skórę aloes i po chwili wszystko ładnie się wtapia. Czytałam gdzieś że ponoć ta wersja u niektórych pozostawiała po sobie lekko lepką warstwę - u mnie tego problemu nie było (być może zależy to od rodzaju cery).


Uwielbiam żel z aloesu za to jak szybko się wchłania, jak pozostawia na skórze uczucie ukojenia i świeżości. W dodatku jeśli pojawiają mi się suche skórki to szybko się z nimi rozprawia oraz wszelkie niedoskonałości goją się szybciej

Jeśli są upały to możemy na chwilę włożyć żel do lodówki i później nałożyć na twarz w formie kompresu/maski co daje niesamowite uczucie chłodzenia i nawilżenia. 

To kosmetyk, który już zawsze będzie mi towarzyszył. Zaczęłam go używać jakoś w kwietniu (wraz ze zmiana pielęgnacji) a w czerwcu miałam najładniejszą cerę przez kilka ostatnich lat. Niestety w lipcu już kolorowo nie było, gdyż tabletki które brałam na włosy zrobiły spustoszenie na mojej twarzy. :p Ale aloes łagodzi wszelkie moje niespodzianki i znikają szybciej a teraz już cera powoli się uspokaja i chyba będzie już tylko lepiej. ;)


Aloes w nowej wersji za 39.99 zł (cena może wydawać się wysoka, ale otrzymujemy aż 300 ml kosmetyku, który jest bardzo wydajny) możecie kupić TUTAJ.


Stosujecie aloes?


instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz