Serum do paznokci i skórek MaxRepair od Evrēe

Cześć! Dziś recenzja serum które otrzymałam do testowania od marki Evrēe prawie miesiąc temu. Czas więc o nim napisać. ;)


Na wstępnie muszę napisać co nieco o moich paznokciach w ostatnim czasie. Latem trochę mi się "posypały". 
Pewnego dnia uderzyłam mocno paznokciami w klapę swojego samochodu (prawa ręka) i niestety się połamały. Trzeba było je skrócić. I to mocno. Niestety. 
Najpierw skracałam tylko długość ale to nic nie dawało bo dwa i tak się wciąż łamały. Więc...
Mój ulubiony kwadratowy kształt który towarzyszył mi jakoś od początku lutego tego roku musiał zostać zastąpiony owalnym.
Dodatkowo moje skórki wokół paznokci są bardzo twarde. Olejuję je jakieś 1,5 roku, może już nawet 2 lata a one i tak są twarde. Oprócz tego zmiękczam je przed każdym nowym manicure'em a i tak muszę je wycinać. Mam nadzieję, że kiedyś całkowicie pozbędę się tego problemu i moje skórki będą mięciutkie. ;)


Czas opowiedzieć o serum i o tym co zrobił lub czego nie zrobił moim paznokciom. ;)


Serum otrzymujemy w kartoniku na którym jest wszystko ładnie opisane. Czerwień kojarzy się typowo kobieco, nieco agresywnie, bo to taki kolor. ;)
Samo serum znajduje się w bardzo wygodnej tubce (biały miękki plastik), a produkt wydobywa się za pomocą pędzelka. Pędzelek ma mięciutkie włosie które idealnie rozprowadza produkt. Wystarczy lekko nacisnąć na tubkę a serum już wydobywa się z pędzelka (no chyba że mamy końcówkę serum ;)). Przyjemnie "mizia się" nim po skórkach i paznokciach. Bardzo wygodne opakowanie, które przypadło mi do gustu.


Dla kogo jest to serum? Według producenta dla osób o słabych, łamliwych, rozdwajających się, matowych, z przebarwienia, zniszczonych od chemii i lakierów paznokci. Po jego stosowaniu zaś mają się zregenerować, wzmocnić i wygładzić. mają odzyskać naturalną barwę i blask. Natomiast naskórek wokół paznokci będzie nawilżony, zmiękczony i ujednolicony.


Byłoby super, prawda? Każda z nas (a przynajmniej taką mam nadzieję ;)) marzy o pięknych i mocnych paznokciach ale jak wiadomo nie każdy może pochwalić się grubą i odporną na uszkodzenia płytkę paznokci (znam takie osoby i trochę im tego zazdroszczę).


Serum ma formę olejku, ale nie takiego który nam spływa od razu i całe palce mamy w oleistej mazi. Nie, forma olejku jest bardzo przyjemna, lekko jakby zbita dzięki czemu nie spływa i trzyma się na swoim miejscu.
Na plus jest także skład. Na pierwszych miejscach same olejki: oliwa z oliwek, winogronowy, makadamia, ostropestowy, awokado, abisyński, arganowy oraz jojoba. Są i oczywiście konserwanty, ale samej chemii nie jest tak dużo jak czasem zdarza się w innych preparatach do pielęgnacji paznokci.


Zalecane jest nakładanie serum na całe paznokcie i skórki wokół codziennie. Z uwagi na to że jednak maluję paznokcie to serum nakładałam na całe paznokcie co trzeci dzień a codziennie na skórki wokół. Zdarzało mi się i dwa razy dziennie.
Zastało mi prawdopodobnie pół opakowania choć ciężko jest cokolwiek przez plastik dostrzec.

Jeśli chodzi o zapach to ciężko mi go określić. Jest delikatny, słabo wyczuwalny. Ni to ziołowy, ni cytrusowy, odrobinę jakbym wyczuwała oliwę z oliwek.


A jak z działaniem? Skórki wokół są jakby mniej twarde i rzadziej mi się zadzierają o cokolwiek. Szybciej rosną. Od czasu jak je mocno skróciłam są obecnie już całkiem długie (1,5 cm) przy czym trzy razy wyrównywałam kształt gdzie razem poszło ok 3-4 milimetrów więc byłyby już naprawdę długie. Dawno nie rosły tak szybko. ;)
Jeśli chodzi o blask to go nie widzę bez wypolerowania paznokci polerką. Także na tym polu na razie serum poległo (chyba że pojawi się po dłuższym stosowaniu).
Mam też wrażenie że są mocniejsze. Na razie nic się z nimi nie dzieje a przecież w upały częściej myję dłonie (częsty kontakt z wodą rozmiękcza paznokcie), biegam za bratankiem (i wyczyniam dłońmi różne dziwne rzeczy próbując go czasem złapać), jeżdżę na zakupy więc mam kontakt z karoserią samochodu, pracuję i wykonuję mnóstwo innych czynności (niektóre są ryzykowne dla paznokci ;)).

Pierwszy dzień kuracji: 29.06.2015 r.
Pierwszy dzień kuracji: 29.06.2015 r.
Jedyne co mnie zastanawia to kształt wolnego brzegu. I tutaj głupieję. Na zdjęciach z króciutkimi paznokciami wolny brzeg jest równy! Mimo że wcale taki nie był. Magia aparatu?
Na zdjęciach z dnia wczorajszego (23.07) brzeg wolny ma kształt jaki mam, czyli nierówny. Być może lekko mi się uszkodził podczas szorowania dłoni szczotką do paznokci ale raczej wróci do swojego poprzedniego stanu bo tam również stosuję smarowanie olejkami (a to pomaga , bo kiedyś miałam gorszy kształt wolnego brzegu i był ciut wyżej niż teraz).
Taki dziwny fenomen. ;)

23.07.2015 r.
23.07.2015 r.

Ogólnie jestem z serum zadowolona i będę stosować je do wykończenia. Jeśli zauważę jakieś nowe efekty na pewno dam znać, może aktualizując ten wpis (dodając kilka nowych zdań).

Warto dodać że lato jest ciężkim okresem dla paznokci i czasami stosowanie różnych produktów do ich stosowania może potrwać dłużej niż zazwyczaj aby zauważyć mocno zauważalne rezultaty. 

Solo moje paznokcie prezentują się średnio, z odżywką czy lakierami już zdecydowanie lepiej a i wtedy też są bardziej odporne dlatego nie potrafię zrezygnować całkowicie z ich malowania bo wiem że solo będą się łamać i zadzierać co chwilę (taki ich urok).

Czytałam już kilka recenzji tego serum, bardziej i mniej pochlebnych. Jeśli chodzi o mnie to jestem z niego zadowolona, choć na razie może nie zachwycona na tyle, że "och, ach, musicie kupić bo jest tak fantastyczny że tyłek urywa" ale jest naprawdę całkiem niezłe a i cena przystępna bo jeśli dobrze pamiętam to kosztuje 15 zł i można je dorwać np. w Rossmannie. 


Miałyście? A może też stosujecie? Jakie są Wasze wrażenia? :)

Komentarze

  1. Nie miałam, ale efekty są widoczne :) Nie przepadam za olejkowatymi odżywkami do paznokci. Chociaż według Ciebie nie jest ona tak bardzo przeszkadzająca, mimo wszystko wolę formę lakieru, gdzie odżywka zaraz mi zaschnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz też kiedyś nie stosowałam a to błąd bo dzięki takim serom poprawia się również kondycja skórek (moje były kiedyś tragiczne ale powolutku są lepsze i ładniejsze). Lakier działa niestety tylko na płytkę a takie serum działa na całość. ;) Można się przyzwyczaić do ich stosowania a to ma fajną konsystencje i nie spływa jak np. takie domowej roboty ;)

      Usuń
  2. Lubię produkty Evree - fajnie się u mnie sprawdzają :) Chętnie sięgnę po takie serum :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ale raczej nie kupię, jakoś nie wierzę takim preparatom - za dużo sprzecznych opinii ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam porównanie 4 takich produktów. Jeden samorobiony z olejków które mam w domu - po dłuższym stosowaniu zdecydowanie widać efekty problem w tym że strasznie się leje. ;)
      Mam jeszcze ten z Cztery Pory Roku - tez po pewnym czasie widać efekty a i jest bardzo wydajny bo trochę go już mam a jeszcze się nie skończył.
      Mam jeszcze tanie olejki od BajSzer w pisakach i też są całkiem niezłe i fajne zapachy :)
      I ten.
      To co warto dodać to fakt, iż trzeba używać je dłużej niż miesiąc aby naprawdę zauważyć efekty. Jak przy olejowaniu włosów zniszczonych - efekty są widoczne dopiero po dłuższym stosowaniu tej metody.
      A co do sprzecznych opinii - czasem ludzie za dużo oczekują od takich produktów albo też może być tak, że po prostu są na jakiś składnik uczuleni - stąd rozgoryczenie że nie pomógł lub zaszkodził

      Usuń
    2. Tak naprawdę to chyba musiałabym przestać malować paznokcie, żeby doprowadzić je do porządnego stanu - w przeciwnym wypadku żadne serum nie pomoże ;)

      Usuń
  4. Ja mam w planach go kupic i wyprobowac :)

    Widzę że masz na pazurkach poprzeczne bruzdy. Ja man podluzne i draznia mnie i nie wiem jak sie ich pozbyc :/ tylko eveline 8w1 dawala rady i je wygladzala ale obecnie koncze te odzywki co na nie juz czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to nie do końca są bruzdy ;) Zdjęcia robiłam świeżo po szorowaniu ich szczotką więc mogą tak wyglądać. Wystarczy że machnę kilka razy polerką (taką gładką) a paznokcie są gładziutkie ;)
      Oprócz łamliwości nigdy nie miałam żadnych bruzd i nie wiem co mogłabym na nie poradzić. Szukałaś jakichś wskazówek z Internecie?

      Usuń
  5. Mam go na swojej liście :) efekty są naprawdę widoczne :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz