Kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie okresu letniego, czyli o wodzie termalnej LRP

Cześć! Kolejny dzień akcji Wakacje z blogerkami. :) Najpierw był TAG, potem dowolny temat (wybrałam post o jasnych podkładach TUTAJ) a dziś o kosmetyku bez którego nie wyobrażamy sobie wakacji.
Piszę więc o wodzie. ;) Ale nie takiej zwykłej wodzie. :)



Woda jest nam potrzebna do życia. Bez niej nie byłoby na naszej planecie niczego. Przy czym nie każda woda nadaje się do picia. Ta o której dziś piszę, również nie jest od tego. ;)


Swoją wodę kupiłam w aptece za chyba 22 złote (za 150 ml). Ale ceny tej wody potrafią mocno się różnić bo w innej aptece za tę samą pojemność chcieli ponad 30 zł.


WODA TERMALNA Z LA ROCHE-POSAY
Zapobiega powstawaniu wolnych rodników, łagodzi i zmniejsza podrażnienia. Nie zawiera konserwantów.
Wskazania: Podstawowa pielęgnacja skóry szczególnie wrażliwej, łagodzi podrażnienia wywołane czynnikami zewnętrznymi (słońce, terapia dermatologiczna) a jednocześnie przeciwdziała starzeniu się skóry.
Właściwości: Dzięki unikalnemu połączeniu soli mineralnych i oligoelementów, w tym Selenu woda termalna z La Roche-Posay posiada potwierdzone naukowo, naturalne działanie łagodzące i hamujące powstawanie wolnych rodników.
Sposób użycia: Rozpylić na skórę i pozostawić do wchłonięcia przez 2-3 minuty. Następnie delikatnie  przyłożyć chusteczkę i osuszyć skórę. Dla uzyskania działania chłodzącego , wodę termalną przechowywać w lodówce.
Więcej możecie o niej poczytać na stronie La Roche-Posay - klik klik klik.


Butelka aluminiowa, wygodna. Psikacz się nie zacina i dobrze "dozuje" wodę. Można zabrać w podróż (choć akurat buteleczka jest dosyć spora).


Woda termalna nie ma zapachu a przynajmniej ja żadnego nie czuję. A po co nam właściwie taka woda? Czy to zbędny wydatek?
Jeśli chodzi o mnie to używam jej w kilku sytuacjach.



Utrwalanie makijaż: po pomalowaniu się spryskuję wodą termalną twarz i makijaż trzyma się dłużej i fajniej stapia ze skórą. Świetnie sprawdza się przy podkładach mineralnych - wtedy podkład idealnie stapia się ze skórą wyglądając jeszcze naturalniej.

Koi podrażnienia: na przykład po goleniu nóg - mam dosyć wrażliwą skórę nóg i czasami woda termalna jest moim wybawieniem w takich sytuacjach. :)

Gdy słońce za bardzo podrażni mi skórę....zdarza się każdemu. Czasami i filtr nie pomoże, czasem wyjdziemy, zapomnimy się posmarować, bo szybko, już trzeba wyskoczyć. A na dworze żar leje się z nieba. 
Zaczerwienienia spryskuję wodą termalną i już mi lepiej. ;) Oczywiście takie lekkie zaczerwienienia, na spaloną słońcem skórę nie pomoże bo jest za słaba.

Nawilżanie twarzy fakt - nie zawsze wystarcza ale całkiem nieźle sobie z tym radzi. Można też psiknąć na wacik i oczyścić twarz. :)

Odświeżanie w upały - na twarz, na dekolt. Im chłodniejsza - tym lepsza. ;)


Jest naprawdę uniwersalna i obecnie używam jej często a...i tak jest super wydajna. :) Kupiłam w zeszłym roku i jeszcze troszkę mi zostało. 


Psiknięta na dłoń ma lekko mętny odcień. Nie jest krystalicznie czysta ale woda termalna ma już taki urok. :)


Dla mnie to must have i to nie tylko latem. :) Znacie? Lubicie wody termalne?

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz