Eveline: korektory Argan Oil oraz Art Scenic

Cześć! Post miał być wczoraj, ale wyszło jak wyszło. ;) Za to jutro będzie kolejny. ;) Przygotuję też pod koniec tygodnia post z nowościami, nie tylko kosmetycznymi oraz denko z marca i kwietnia - pewnie pojawią się w weekend. :)
Dziś o korektorach Eveline, które niewiele się różnią, a które całkiem lubię. Dlaczego? 


Dziś mowa o dwóch korektorach: Art Scenic (który dobił u mnie dna) i Argan Oil 8w1. Oba w kolorze: light.

Zarówno jeden jak i drug to korektory rozświetlająco-kryjące. Tylko jakie jest krycie? A jakie rozświetlenie? 


Ich koszt to ok. 15 złotych, w zależności od sklepu czy promocji. Za tę cenę otrzymujemy 7 ml kosmetyku w pojemniczku przypominającym błyszczyk do ust. I tak też wygląda aplikator. Jednak zamiast błyszczyku otrzymujemy korektor. ;)

Konsystencja dosyć płynna, rzadka jednak nie na tyle aby od razu spływała nam z twarzy. Bardzo przyjemnie się go nakłada, szybko stapia się ze skórą. Jest lekki więc nie obciąża nam niepotrzebnie okolic oczu.


Krycie ma średnie a rozświetlenie wystarczające. Delikatne drobinki przyjemnie odbijają światło powodując, że okolice oczu wyglądają na wypoczęte. Jednak jeśli masz duże worki pod oczami czy mocne sińce, może sobie z tym nie poradzić.


Kolory są jasne, z żółtymi oliwkowymi tonami, przy czym Argan Oil jest bardziej żółty a Art Scenic bardziej neutralny - jednak to minimalna różnica.
Mnie nie podrażniły, starczają na długo jeśli używa ich tylko jedna osoba. Nie zauważyłam przesuszenia skóry pod oczami i na powiekach. 
Przedłuża trwałość cieni na powiekach, bardzo często właśnie w taki sposób ich używam.


Mam sińce pod oczami od dziecka, jednak są dosyć delikatne, więc nie jest mi potrzebne super krycie. Korektor ujednolica mi kolor skóry w okolicach oczu i delikatnie je rozświetla.






Jeśli nie potrzebujesz mocnego krycia pod oczami to mogę go spokojnie polecić, choć czytałam, że nie każdy może go stosować. Reakcja alergiczna czy coś w tym stylu, ale to tyczy się wszystkich kosmetyków, nawet naturalnych. 
Art Scenic kupowałam w ciemno i sprawdził się u mnie znakomicie, a Argan Oil otrzymałam na spotkaniu blogerskim i dopiero niedawno go otworzyłam, ale nie zauważyłam wielkiej różnicy pomiędzy nimi. ;)

Na pewno nie spocznę tylko na tych opakowaniach, choć starczają mi na długi okres, ponad pół roku nawet przy codziennym używaniu, także wydajność bardzo na plus. 



Komentarze

  1. Art scenic'a używałam od prawie 2 lat, miałam ze 3 opakowania - bardzo fajny produkt, sprawdzał się dobrze choć potrafił się zbierać w załamaniach. Nie wiedziałam, że mają wersję z Arganem, na razie używam czego innego ale może kiedyś wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wersję Argan Oil miałam i bardzo lubiłam, długo mi służyła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ani jednego ani drugiego, ale może kiedyś wypróbuję któryś z nich:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Nazywam się Klaudia i jestem webdesignerką i freelancerką.
    Z chęcią dla Ciebie zmiennie lub zaprojektuję twój blog. Gdyby, więc potrzebna była Ci moja pomoc pisz śmiało.
    O to moja wizytówką http://i58.tinypic.com/6z26a1.jpg
    Możesz też wpaść na FB – https://www.facebook.com/wystrojbloga
    I proszę wybacz mi ten spam.

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę go przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie lubię tego typu kosmetykòw do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam jeszcze żadnego korektora z eveline :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz